Gromadzenie wody deszczowej to coraz popularniejsza praktyka. Jest to świetne rozwiązanie pomagające chronić zasoby wodne, które kurczą się na naszych oczach.
Tak zebraną wodę można z powodzeniem wykorzystać do podlewania naszego ogrodu pod warunkiem, że odpowiednio wybierzemy zbiornik. Zatem jak prawidłowo dobrać zbiornik na wodę deszczową pod nawadnianie?
Nasze wyobrażenie o zapotrzebowaniu ogrodu w wodę najczęściej jest mylne i bardzo odległe od rzeczywistych potrzeb. Widząc zbiornik o pojemności 1 m3 wydaje się nam, że taka ilość wody starczy na bardzo długo. Do tego dodamy dodatkowy 1 m3 i jesteśmy już zabezpieczeni na cały sezon. Takie założenie sprawdzi się dla ogródka 50-100 m2 dla większych już nie koniecznie.
Ponieważ wyobraźnia płata figle zbiornik należy odpowiednio dobrać pod konkretny ogród.
Nie raz się spotkałam z za małym zbiornikiem kupionym i często już wkopanym przed przystąpieniem do wykonania projektu nawadniania. Taka sytuacja jest o tyle nie wygodna, że gdy mamy za mały zbiornik często nie możemy go wykorzystać do gromadzenia wody deszczowej pod system automatycznego nawadniania.
Potrafi to zaboleć ponieważ w takim właśnie celu najczęściej je instalujemy. Oczywiście można dokupić drugi zbiornik i połączyć je ze sobą ale mało kto się na to decyduje z różnych względów (brak możliwości, budżet, frustracja).
Aby uniknąć niepotrzebnego kłopotu wielkość zbiornika dobieramy przed jego zakupem.
Najpierw musimy określić zapotrzebowanie naszego ogrodu w wodę na jeden cykl nawadniania. Zależy to od wielkości naszego ogrodu oraz klimatu w jakim się on znajduje, (o tym jak obliczyć taką dawkę dowiesz się tutaj).
Jeżeli wiemy już jaką dawkę wody potrzebuje nasz ogród na jedno nawadnianie to mnożymy ją razy 2 lub więcej. Im więcej tym lepiej przy czym x3 to jest już naprawdę zadowalająca pojemność przy rozsądnej cenie.
Dlaczego x2?
Ponieważ przy korzystaniu z wody deszczowej dla automatycznego nawadniania w zbiorniku zawsze musi czekać woda w razie gdyby system wydał zarządzenie PODLEWAMY. Z tego względu spora część zbiornika jest stale zajęta a przecież potrzebujemy jeszcze miejsce na deszczówkę!
Poniżej rozpiszę to na najbardziej popularnym przykładzie. Czyli zbiornik na wodę deszczową + dolewka z wodociągów
Załóżmy że na 1 cykl nawadniania potrzebujemy 2 m3 wody
Jeżeli wybierzemy zbiornik o pojemności 2m3 to nie będzie się on nadawał do automatycznego nawadniania ponieważ wypełni go woda inna niż deszczowa w tym przypadku z wodociągów. Która zawsze czeka „w gotowości”.
Jeżeli wybierzemy zbiornik o pojemności 2 razy większej czyli 4m3 to możemy go wykorzystać pod nawadnianie a jego możliwość gromadzenia wody deszczowej wyniesie 2m3 + 2m3 na wodę z wodociągów.
Jeżeli wybierzemy jeszcze większy zbiornik to będziemy zwiększać pojemność na deszczówkę (im więcej miejsca na deszczówkę tym lepiej)
Podsumowanie:
- Pojemność zbiornika równa 1 cyklu nawadniania = zbiornik za mały
- Proporcja 1/2 na wodę „w gotowości” do 1/2 na wodę deszczową = zbiornik wystarczający
- Proporcja 1/3 na wodę „w gotowości” do 2/3 na wodę deszczową zwiększa możliwości retencji = zbiornik bardzo korzystny
Wskazówki
- jeżeli nasze źródło dolewające jest wydajne możemy zmniejszyć ilość wody czekającej „w gotowości” i ustawić system dolewający tak aby nadążał z jej uzupełnianiem w bieżącym czasie pracy systemu.
- przy nawadnianiu rzadko stosujemy przełączanie źródła wody w myśl zasady jak braknie wody w zbiorniku system przełączy się np. na wodę z wodociągów. Wynika to z dwóch kluczowych kwestii. Pierwsza to rozbieżność parametrów ciśnienia i przepływu, które muszą być ciągle stabilne aby system mógł działać prawidłowo. Dlatego najlepiej zadawać je z pompy w zbiorniku. A druga to większe skomplikowanie systemu przełączania między zbiornikiem a wodociągami.
- dobór zbiornika najlepiej skonsultować z odpowiednim fachowcem. Z mojej strony mogę polecić firmę MPI specjalizującą się w gromadzeniu wody deszczowej.