Dziś obalam pierwszy mit związany z systemami automatycznego nawadniania. Czy instalacja 9 zraszaczy na sekcje zagwarantuje nam prawidłową pracę systemu?
Prawda czy mit?
Jakiś czas temu jeden z uczestników mojego szkolenia przytoczył wyżej wymienione założenie jako metodę na instalację systemu, który „nie ma prawa nie zadziałać”. Ponieważ na kolejnych szkoleniach spotkałam się z tym samym twierdzeniem postanowiłam przy najbliższej okazji obalić ten mit.
Dlaczego to nie może być to prawdą?
System opiera się na obliczeniach hydraulicznych, do których przyjmujemy dane wejściowe zmierzone bezpośrednio na planowanym źródle wody. A ponieważ ile źródeł tyle parametrów – czasem są one tak słabe, że nawet jeden zraszacz nie zadziała… A czasem jak widać na filmie zadziała 40 albo i więcej 🙂
Drugą bardzo podstawową kwestią są różne wydatki wody zależnie od rodzaju zraszacza oraz dyszy jaką wybierzemy. Przykładowo bardzo typowy zraszacz Mini8 marki Toro (z tym zraszaczem bliżej można zapoznać się tutaj) przy zasięgu 10 m na najniższym ciśnieniu pobiera 8,7 l/min. Jeżeli chcielibyśmy zainstalować 9 takich zraszaczy na jednej sekcji potrzebowalibyśmy 78,3 l/min na naszym źródle – z taką ilością wody niestety rzadko kiedy mamy do czynienia, 30 l/min to jest już dobry wynik!
Skąd więc takie założenie?
Prawda podejrzewam jest brutalna. Umiem sobie wyobrazić tylko jeden sensowny powód dlaczego ktoś szkoli ludzi opowiadając takie bzdury. Tak jest to założenie przekazywane na niektórych szkoleniach z tematyki nawadniania. Chodzi zapewne o uproszczenie zagadnienia i zwiększenie przez to sprzedaży. Nieświadomy instalator czy też Kowalski słysząc, że to takie proste, ucieszy się i podejmie się instalacji takiego systemu… Oczywiście jest prawdopodobieństwo, że system się odpali ale przyrównałabym je raczej do szczęśliwego trafu. Przypomnę tu jeszcze, że samo działanie systemu nie świadczy o jego prawidłowej pracy (więcej na ten temat pisałam tutaj).
A więc czy instalacja max 9 zraszaczy na sekcje zagwarantuje nam prawidłową pracę systemu – NIE, jedynie wtedy gdy wszystko porządnie zaprojektujemy i obliczymy.
Co o tym sądzicie? Słyszałeś/aś o takim założeniu? Jakie są Wasze doświadczenia w tym zakresie?
Dajcie znać w komentarzach