Od roku 2020 zauważalnie wzrosła ilość ofert dotyczących systemów automatycznego nawadniania do samodzielnego montażu. Jak to mówią potrzeba matką wynalazków. Rok 2020 był specyficzny, podobnie jak obecny rok 2021 ze względu na panującą pandemię. Pojawił się większy popyt na chęć zakupu systemów nawadniania przez osoby, które ze względu na lock down, kwarantannę, niekiedy utratę pracy postanowiły wykorzystać ten czas na prace w ogrodzie. Oferty tego typu zasypują allegro, olx, facebooka oraz wiele innych przestrzeni internetowych. Postanowiłam się bliżej przyglądnąć temu tematowi, a poniżej opisuje moje wnioski oraz spostrzeżenia.
Zacznę od tego, że hasło system nawadniania ogrodu do samodzielnego montażu podkreślając słowo „samodzielnego” jest niczym innym jak hasłem marketingowym. Ma nas ono zachęcić do zakupu. Skoro piszą, że ten system można wykonać samodzielnie a osoba szukająca systemu, który planuje wykonać samemu złapie się tu na haczyk marketingowy. Dlaczego? Ponieważ każdy system nawadniania ogrodu jest do samodzielnego montażu! Tak właśnie każdy jeden bez wyjątków. Oczywiście występują też systemy, których wykonanie wymaga większego zasobu wiedzy i doświadczenia ale raczej nie są to systemy jakie montujemy w ogrodach prywatnych a na takich się tutaj skupiamy.
Każdy jeden system jeżeli mamy chęci i czas możemy wykonać samodzielnie. Nie potrzebujemy tutaj specjalnych narzędzi, maszyn itp. Systemy opierają się głównie na skręcaniu lub wciskaniu jednego elementu do drugiego. Najbardziej problematyczne jest podłączenie sterownika i jego zaprogramowanie, skręcenie elektrozaworów w skrzynce zaworowej oraz ewentualnie zależnie od założenia instalacja pompy i jej akcesoriów. I nawet tutaj, osoba która nie miała styczności z systemami nawadniania powinna sobie poradzić opierając się na instrukcjach. Pozostałe czynności naprawdę nie wymagają specjalnych umiejętności. Jak się na tym nie znamy i robimy to pierwszy raz, za pewne zajmie nam to więcej czasu niż wyszkolonej i doświadczonej ekipie ale pomału uda się dotrzeć do wymarzonego celu.
Podsumowując wstęp tego wpisu
należy zapamiętać, że każdy system możemy wykonać samodzielnie. Ale od tego czy ten system będzie działał prawidłowo zależy wiele czynników i na tym warto się skupić bardziej. Szczególnie, że już wiesz że niezależnie gdzie taki system nabędziesz będziesz mógł go wykonać sam. Dlatego zachęcam porządnie zbadać źródło zakupu zanim podejmiesz decyzję. Poniżej zestawiłam kilka spostrzeżeń na temat tego jakie oferty „królują” na rynku.
Ogólnie zauważyłam dwa podstawowe rodzaje systemów do „samodzielnego” montażu. Pozwólcie, że od tego akapitu z przekąsem hasło samodzielnego będę ujmować w cudzysłowie, ale naprawdę chce podkreślić że znaczenie tego słowa w tym przypadku nie ma większego sensu, a jest tylko haczykiem do naszego portfela.
Pierwsze co mnie przeraża w tych ofertach to fakt, że mają one stałą cenę (i tutaj niezależnie czy do takiego systemu dostajemy projekt czy nie) STAŁA CENA = BRAK DOSTOSOWANIA DO POTRZEB INDYWIDUALNYCH DANEGO OGRODU. A jak każdy wie ogrody bardzo różnią się od siebie. Więc jaka jest szansa, że za takie same pieniądze wszyscy kupimy odpowiednio dostosowany system do naszego ogrodu? Niestety mała…
Wraz z tym zagadnieniem wiąże się też fakt określania na jaką powierzchnię jest przewidziany taki system. Nie chciałabym tutaj nikogo urazić ale jest to zabieg celowy, który ma Wam ułatwić wybór i wykorzystać waszą naiwność, która wynika z braku odpowiedniej wiedzy.
Jakiś czas temu poruszałam podobny wątek i nagrałam na ten temat filmik. Opisuje w nim relacje cena systemu względem dwóch trawników o różnych kształtach ale tej samej powierzchni. Jeżeli zastanawiasz się nad systemem nawadniania w swoim ogrodzie to gorąco zachęcam do zapoznania się z tym filmikiem.
Niektóre z ofert systemów do „samodzielnego” montażu oferują od razu komplet elementów o stałej ich ilości np. 5 zraszaczy X, 5 zraszaczy Y, 4 elektrozawory itp. Tak samo jak w przypadku odnoszenia się do powierzchni takie zestawy nie pozwolą nam na zainstalowanie prawidłowego systemu nawadniania (przez słowo prawidłowego należy rozumieć system, który jest wykonany zgodnie ze sztuką i wszystkimi zasadami projektowymi). To tak jakbyśmy kupowali np. lampy do naszego przyszłego domu nie wiedząc jeszcze ile będziemy mieć w nim pomieszczeń. No nie da się. Szansa, że trafimy z odpowiednią ilością odpowiedniego rodzaju lamp nie posiadając projektu jest bardzo niska.
To samo tyczy się ilości sekcji. To na ile sekcji dzieli się system nawadniania jest zależne m.in. od parametrów źródła wody, wielkości ogrodu, ilości i kształtu trawników oraz rabat, ukształtowania terenu, nasłonecznienia poszczególnych powierzchni zielonych itp. Dlatego też kupowanie systemu na sekcje także nie jest dobrym pomysłem. Najprawdopodobniej stracimy tylko pieniądze i swój czas, a system nie spełni naszych oczekiwań.
Na koniec zostawiam perełkę czyli projekt. Jeżeli czytasz ten wpis to prawdopodobnie wiesz, że zawodowo zajmuje się projektowaniem systemów automatycznego nawadniania. Z tego też względu bardzo mnie boli jak sprzedaje się ludziom systemy do „samodzielnego” montażu promując je, że wraz z elementami dostaniemy super projekt. Wiem jak wygląda ta branża od podszewki i co potrafi zrobić aby tylko wcisnąć klientowi produkt zupełnie nie patrząc na dobro klienta.
Obserwuje na rynku wiele ofert sprzedaży systemu, jak również ofert o wykonanie systemu z zachętą w postaci darmowego projektu. Nie raz pisałam tu i teraz też to powtórzę. Jeżeli dostajemy coś za darmo to jest tyle warte ile za to zapłaciliśmy. Wykonuje projekty nawadniania od wielu lat i uwierzcie mi aby wykonać projekt nawadniania pod indywidualne potrzeby danego ogrodu + uwzględniając przy tym wszystkie zasady projektowe (a trochę ich jest) oraz wykonując wszystkie obliczenia gwarantujące, że system będzie działał prawidłowo nie ma możliwości aby sprzedawca taki nakład pracy mógł wam oddać za darmo. Co za tym się dzieje, projekty które otrzymujemy w ramach takich „super” ofert są robione na szybko aby jedynie zamydlić nam oczy że dostajemy coś fajnego. W większości przypadków „projekt” traktuje się tu jako szybki klucz do sprzedaży materiału…
Podsumowując
Jeżeli chcemy wykonać system samodzielnie nic nie stoi na przeszkodzie. Ważne aby zastanowić się nad tym jakie mamy oczekiwania do przyszłego systemu nawadniania. Jeżeli chcemy mieć jakikolwiek system nie patrząc na to czy będzie podlewał równomiernie, czy będzie zużywał za dużo wody, czy będziemy musieli go wymienić za kilka lat bo przyniesie więcej strat niż korzyści itp. to śmiało można poszperać na allegro i wybrać zestaw, który jakoś rozłożymy u siebie w ogrodzie. Jeżeli jednak chcemy mieć pewność aby system działał prawidłowo, podlewał równomiernie nie dopuszczając do powstawania suchych lub/i przelanych plam na trawniku oraz zużywał tyle wody ile powinien to lepiej się zastanowić przed kupnem takiego systemu. Pamiętaj prawidłowy projekt to podstawa. To on gwarantuje nam że system zadziała, spełni nasze oczekiwania oraz będzie pracował w sposób właściwy. Co ważne ograniczając nadmierne zużycie wody oraz nie powodując powstawiania plam na trawniku.
Co wybierasz?