i dlaczego instalujemy je w naszych ogrodach?
Automatyczne nawadnianie nie jest niczym innym jak kontrolowanym procesem dostarczania wody do gleby w celu zapewnienia roślinom odpowiednich warunków do ich wzrostu i rozwoju. Istotną cechą systemów automatycznego nawadniania jest to, że woda rozprowadzana jest równomiernie oraz w optymalnych dawkach (co jest bardzo ciężkie do wykonania podlewając trawnik/rabatę samodzielnie np. przy pomocy węża ogrodowego). Oczywiście precyzja nie bierze się znikąd, aby ją uzyskać cały system musi być prawidłowo zaprojektowany – ale o tym kiedy indziej…
Każdy kto planuje instalacje takiego systemu u siebie w ogrodzie powinien uzmysłowić sobie, że dawka wody jaką chcemy podać roślinom musi być odpowiednia dla naszego klimatu, potrzeb danej rośliny, rodzaju gleby, nasłonecznienia i wielu innych czynników. Nie jest to więc proces tak prosty na jaki może wyglądać – jeżeli będziesz regularnie odwiedzał mojego bloga gwarantuje Ci, że stopniowo przekażę tu sporą dawkę wiedzy, która odsłoni nazwijmy to „kulisy” systemów automatycznego nawadniania.
Dlaczego instalujemy systemy automatycznego nawadniania?
Odpowiedź myślę, że nikogo nie zaskoczy. Podstawowym powodem jest zapewnienie roślinom lepszych warunków do ich rozwoju za co odwdzięczają się one szybkim wzrostem, obfitym kwitnieniem oraz dobrą kondycją. Kto nie chciałby mieć szybko pięknego ogrodu? Dzięki szeregom różnych zabiegów pielęgnacyjnych znacznie można przyspieszyć rozwój roślin, jednym z tych głównych jest właśnie nawadnianie! Druga kwestia wpływająca na podjęcie decyzji o zainstalowaniu takiego systemu to coraz częstszy warunek na podstawie, którego firmy wykonawcze dają gwarancję na materiał roślinny. Jest to bardzo rozsądne rozwiązanie ponieważ:
- jak wspomniałam wcześniej ręczne podlewanie ogrodu nigdy nie będzie równomierne i optymalne
- zmniejszamy ryzyko utraty roślin (i tych świeżo posadzonych lub wysianych jak również tych które mamy już od wielu lat)
- w przypadku właścicieli ogrodów nie musimy poświęcać własnego czasu np. na podlewanie świeżo wysianego trawnika 3 razy dziennie podczas nieobecności firmy wykonawczej, lub nie musimy dodatkowo płacić za przyjazd pracownika który się tym zajmie. Jedno takie podlewanie potrafi trwać nawet i kilka godzin aby rzeczywiście można byłoby określić je jako efektywne! – polanie trawnika przez 5 min to za mało. Większość z nas myśli, że jak ziemia wydaje się być mokra to wystarczy – specjalnie użyłam zwrotu „wydaje się” ponieważ to co oczy widzą w kwestiach nawadniania niestety nijak ma się do rzeczywistych potrzeb i założeń.
- dla wykonawcy jest to zmniejszenie ryzyka dotyczącego ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z zakupem nowych roślin, wysiewem nowego trawnika itp. (nie mamy wpływu na pogodę!)
- na poziomie relacji wykonawca-klient takie rozwiązanie pozwoli także uniknąć wielu niepotrzebnych sporów 😉
Pamiętajcie jednak, że system systemowi nierówny. Jeżeli zostanie nieprawidłowo zaprojektowany albo co lepsze wykonany bez projektu (z czym często się spotykam – najczęściej są to tematy z rodzaju – czy można to jakoś naprawić) to może się okazać, że sami podlewając ręcznie zrobilibyśmy to o wiele lepiej.
Czynników dla jakich decydujemy się na nawadnianie jest znacznie więcej ale myślę, że te wymienione powyżej są najczęstsze